środa, 14 listopada 2012

boy.



You are my wildest wish come true
I love the way you love and move me

I had never dared to ask

For this to come and stay and last.



natknęłam się na dziewczyny we wtorek. wsytępowały w dzień dobry tvn i absolutnie mnie zachwyciły!
nie będę się rozwodzić, po prostu posłuchajcie kilka utworów i sami zdecydujcie.



moim zdaniem cudowne. i bezgranicznie uwielbiam!

czwartek, 8 listopada 2012

happiness is easy.


czy można być bezgranicznie szczęśliwym? chyba nie. choć przecież szczęście to pojęcie względne.
nie wiem, czy chciałabym być bezgranicznie szczęśliwa. chyba nie. rozpacz też jest nam czasami potrzebna. dla zachowania równowagi. spokoju. kłótnie też są dobre. rozładowują napięcie, pomagają wyrzucić z siebie wszystko. (a godzenie się jest taaakie przyjemne :))
ale czy na pewno?
jak wielu słów nie wypowiadamy? często chiałabym coś dodać do swojej wypowiedzi. czasami nawet wykrzyczeć. ale nie potrafię. powstrzymuje mnie jakaś wewnętrzna siła. jakaś blokada. może dobrze jest nie mówić wszystkiego co przychodzi na myśl? może lepiej zachować pewne rzeczy tylko dla siebie. ilu ludzi moglibyśmy skrzywdzić mówiąc za dużo. a czy moglibyśmy skrzywdzić samych siebie? w konsekwencji pewnie tak. czy powinniśmy się przejmować tym, ze kogoś krzywdzimy?
a z drugiej strony, co nas obchodzą inni? przecież człowiek z założenia jest istotą egoistyczną.
zawsze gdy myślę o egoistycznym podejściu do życia nasuwa mi się ten cytat:

"tym co stymuluje człowieka najskuteczniej jest egoizm. a miłość? miłość wynika z pragnienia, żeby ktoś nas kochał, a to również egoizm"


chyba lubię w takim razie być egoistką.
bo uwielbiam być kochana.
bo jestem kobietą i tego potrzebuje.













i powiem Wam, że uwielbiam swoje przemyślenia. zawsze kończę na zupełnie innym temacie niż zaczęłam. :)